niedziela, 12 stycznia 2014

Suszone śliwki pieczone w boczku wędzonym.

To małe "co nieco"  też jest na prośbę Agnieszki!!! I też na karnawałowy wieczór .
Jest pyszne i nie trzeba do tego zastawy stołowej.

Składniki:
1 opakowanie kalifornijskich śliwek suszonych.
100 ml brandy
1 opakowanie plastrów  bekonu lub nawet dwa opakowania

Sposób przygotowania.

Śliwki moczymy w brandy przez kilka godzin a najlepiej przez noc.
Śliwki odsączamy a brandy wypijamy drobnymi łyczkami.
Każdą śliwkę owijamy boczkiem ( boczek kroimy na odpowiednie kawałki) i spinamy wykałaczką.
Śliwki układamy na wysmarowanej tłuszczem folii aluminiowej i wstawiamy do piekarnika .
Podpiekamy w temperaturze 180 stopni. Uważamy aby nie spalić.
Są pyszne. Tylko uwaga mogą śmierdzieć "malizną". Więc radzę zrobić całą blachę.
Można spożywać szybko na gorąco i na spokojnie na zimno.
Smacznego!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz